Małymi kroczkami, coraz bardziej zbliżamy się do terminu teamowego wyjazdu do Paklenicy. Przy okazji wczorajszych Kokosowych urodzin podjęliśmy się trudu obliczenia czasu, który pozostał nam na przygotowania kondycyjne ;-) Żeby już więcej nie wyśilać swojego umysłu tak trudnymi rachunkami, poniżej prosty licznik, który zrobi to za nas:
piątek, 27 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Ze szczytem formy czekamy na wyjazd ;) a fotka i widok rzeczywiście marzenie :D
wróciłem....i zamierzam się z wami rozprawić:)
Jak tam misiaczki tyłeczki napięte ze strachu,składki w ZHP popłacone,buły odświeżone w rumianku....ale wy w dupe dostaniecie:)jestem pełen energii...icha
To nie Team Rumianek, tylko Team Bro - bułę odświeżamy wyłącznie w piwie, a pośladki zaciśnięte mamy od zawsze :)
Ja tam się trochę boję, że zamiast się wspinać Koparka będzie nas prowadził gdzieś po krzakach i każe się wachlować z jakimiś taśmami, pętelkami, wyblinkami i taki tam innymi pierdołami…….:))
Krzaki....ja Wam dam krzaki...beda Was ciernie łechtać po zadkach a pot powodować obtarcia nie wiadomo gdzie....z pragnienia bedziecie rzuć pędy roślin,ból stanie się normalny jak oddychanie...będiecie błagać o litość stojąc na końcówkach palców wczepieni paliczkami w kępki trawy...dżungla stanie się Waszym domem..
W Paklenicy się zacznie, a kto wie gdzie się skończy :)
Prześlij komentarz