Niebawem powinna poajwić się relacja z wyjazdu [chyba, że tym razem ktoś mnie uprzedzi :)] , ale najpierw niech z mojego organizmu wyparują resztki alkoholu :) Tymczasem w galerii wrzucone są już fotki, a na youtube nowe filmiki.
edit:
Dobra, przyznaję się bez bicia, że kompletnie nie mam tym razem weny.. albo po prostu nie pamiętam, co dokładnie działo się w Podlesicach. Z pewnością piątek był wyjątkowo obfity w różnego rodzaju napoje wyskokowe (jak zwykle), dużo śmiechu (jak zwykle) no i genialnego towarzystwa (jak zwykle)! O samym wspinaniu nie ma się co za dużo wypowiadać, bo nasze wyczyny doskonale widać na zdjęciach, a filmików, może jednak lepiej nie oglądać, ponieważ ujawniają całą prawdę o TeamBroClimbing, a może Team AFTER Bro Climbing :))) Tak, czy siak każde z nas (Ania, Piotrek, Włodek) walczyło ze swoimi słabościami. Niektóre udało się pokonać, niektóre pozostały na jeszcze później, ale tak to już bywa, kiedy człowiek przystawia się omyłkowo (prawdopodobnie) do drogi VI.3 przy wiadomo jakich umiejętnościach ;) W skrócie: super pogoda, super ludzie, super wspin no i oczywiście gratulacje dla Ani za ostatnią drogę wyjazdu i Piotrka za z gracją pokonanego kutafona!! :D
p.s. zdjęcia autorstwa Piotrka, Ani i Włodka
poniedziałek, 13 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
To jeszcze taki mały dodatek w postaci cytatu z filmiku :)
Włodek do Ani: - Nie no jesteś moim bogiem.
Ania do Włodka: - Cicho!
Włodek (do siebie pod nosem): - Dobra, przecież nic nie mówię, kurde..
:-)) Totalny terror i tak było przez cały weekend :P
no ktoś musiał dyscyplinę i rygor utrzymywać. Dzięki temu zachowaliśmy jakiekolwiek resztki wychowania i każdy okrzyk "kurwa" zamieniał się w "kurde" pod nosem ;P
Marysiu nie bulwersuje się proszę :) przcież jest dowód, a nawet dwa w postaci filmików, więc sie nie wywyiniesz :)
Dowody są niepodważalne, nasz team'owy prawnik już to sprawdził i potwierdził ;) :P
Prześlij komentarz