środa, 1 października 2008

Z serii rymy częstochowskie...

Z serii rymy częstochowskie - włodson prezentuje "Wewspin":

taśma, kubek, karabinek,
ekspres, uprząż, dziesięć linek -
oto zestaw jest jest wspaniały,
do wspinania doskonały!

asekuruj czujnie luba,
bo już pewna moja zguba,
gdy twój wzrok na bok ucieka,
mnie kolejny lot już czeka.

LUB :-)

jeśli nie chcesz mojej zguby,
asekuruj czujnie luby,
gdy twój wzrok na bok ucieka,
mnie kolejny lot już czeka.

Możecie z łaski swojej oszczędzić złośliwych komentarzy :P ale czasami jak mnie coś natchnie... to normalnie nie mogę się powstrzymać ;) i produkuję tego typu głupoty. Oczywiście wszlekie prawa do publikacji tej wspaniałej poezji ściśle zastrzeżone :-)))

11 komentarzy:

wlodson pisze...

p.s. post ten dedykuję wszystkim, którzy zagadują asekurujących i wszytkim asekurującym, którzy dają się zagadywać :)

wlodson pisze...

Locik był pierwszorzędny, przecież nie narzekam. :D Myślałem bardziej o sobie jako asekurującym ;)

kokos pisze...

He he, jak delektowałem się tą poezją to właśnie przypomniał mi się trochę przy długi lot z zeszłego tygodnia :))
ale też miałem miękkie lądowanie, więc nie narzekam.
Ważne Włodek że byłeś czujny jak ważka.

wlodson pisze...

Maćko, ciesz się, że i tak w sumie nie widziałeś najgorszego ;) - liny tarzającej się po podłodze :)

piotrek pisze...

raczej nie, bo jak będziesz się wspinać to kto nas będzie zagadywał? ;P

piotrek pisze...

jakbym został takimi rymami kiedyś uraczony, zapewne moja odpowiedź byłaby taka:

gdy ktoś tak wolno się wspina,
to już nie jest moja wina,
że na panel wzrok kieruję,
i lotów nie wyłapuję.

;P

wlodson pisze...

gdybyś patrzył na panel to chyba jeszcze nie byłoby tak źle :)) gorzej gdyby wersja (parafrazując) zamieniła się na:
gdy ktoś tak wolno się wspina,
to już nie jest moja wina,
że na panie wzrok kieruję,
i lotów nie wyłapuję.
:D

kokos pisze...

nie no... z tymi paniami nie jest tak źle, prawda Włodek? :))))

wlodson pisze...

prawda, sama prawda, co nie zmienia faktu, że dawno już nie widzieliśmy naszej ulubienicy... ech... ;)

wlodson pisze...

Aniu, ale przecież najfajniejszych panów masz w teamie :) Co prawda nie są skorzy do zdejmowania koszulek na paździerzu, ale nadrabiają innymi walorami :D

piotrek pisze...

pod szpitalem to w miare bezpiecznie ;P Nie daj im się, bądź czujna jak pantera skalna!