- Katarzyna spędzała czas w skałach w możliwie najlepszy sposób, na kocu, z ksiażką. Można by powiedzieć "do góry brzuchem" ;). W niedzielę chodziła z czerwonym śladem na policzku, podobno pozostałość po nierównym opalaniu się a nie efekt małżeńskiej kłótni ;)
- Monika przeszła kocim ruchem okoliczne okapy, zadając z nieistniejących odciągów i stąpając po przewieszonych płytach. Dodatkowo trochę podpuszczona zorganizowała jajecznicę na śniadanie :)
- Sebastian pomimo lęku wysokości nie miał wyboru, władowaliśmy go w brudną studnię, zarośniętą i parchatą rysę oraz kilka kruszących się płyt. Nabrał już górskiego instynktu i wspinał się z przypiętymi adidasami, co oszczędziło mu łez na zejściu.
- Ustalmy że ja się nie wspinałem, tylko wisiałem na linie i robiłem ładne zdjęcia. Pod warunkiem że dziewczyny dały mi czas na rozwieszenie sprzętu ;)
- Spaliśmy w najdroższym garażu w jakim zdarzyło mi się spać (a pierwszy raz to nie był).
- Rybka po wspinaniu mimo że nie zapycha tak jak kotlet, jest dobrym pomysłem.
- Zdjęcia robione centralnie z góry w zespołach męskich są pomyłką.
- Zamek w Olsztynie - za darmo, dobre towarzystwo, szybkie zwiedzanie. Najważniejsze że mogę mówić że byłem :)
- GOPR w sezonie 2013 stara się być w dobrych stosunkach ze wspinaczami
- Skrót lokalnego mazowieckiego przewoźnika kolejowego pochodzi od słów ku*wa i mać :D
2 komentarze:
o co chodzi z GOPRem? :P
Generalnie - Opór Przed Ratownictwem ;-)
Prześlij komentarz