czwartek, 28 listopada 2013

Ile waży kilogram przygody?

Natchniony komentarzem Marcina/Kasi z poprzedniego postu postanowiłem przetestować pisanie z małej klawiatury i wrzucanie zdjęć.
Ogólnie pakowanie u mnie wyszło 10 kilo. W sumie mało, ale można by jeszcze obciąć. A z drugiej strony kilka gratów ekstra by mi się przydało.


Trochę gimnastyki i nawet zdjęcie się wklei ;)
Tak to wygląda w praktyce. Właściwie to w teorii, bo praktyka zaczyna się jutro. Cel: półwysep indochiński. Ha!

4 komentarze:

AC pisze...

Z takim bagażem to chyba na Półwysep Helski się wybieracie ;-)

Szacun - mistrzostwo świata w pakowaniu ;-)

Anna Wojtkiewicz pisze...

Szacun! Ale dwa telefony są, teraz tylko czekać na "indochina hotline" ;-)

ps. no i ruszyli!

AC pisze...

Ruszyli i nic jeszcze nie piszą! A my w styczniu chyba pojedziemy do Portugali ;-) Tak mnie dzisiaj naszło, że dupę gdzieś trzeba ruszyć ;)

wlodson pisze...

Czekamy na relacje "live"