Nieomylny i nieoceniony coach zaserwował nam zestaw przemiłych porad życiowych, zarówno tych dotyczących wspinania jak i życia "par excellence" :) Teksy zawierające z pozoru treści szowinistyczne wcale takimi nie są, a niektóre z cytatów mogą zawierać drobne przejęzyczenia...
- (komentarz na prośbę przesunięcia rozpoczęcia zajęć) albo nosisz miesz i tarczę, albo gary i trojaczki
- (na widok wyblinki na stanowisku) co to kurwa jest?! a... wyblinka :)
- weź blok... jak przystało na kobietę
- ci z małymi (interesami) kupują sobie samochody terenowe, a ci z jeszcze mniejszymi wspinają się on-sight na wędkę
- (a propos wyjazdu na wspin z kobietami) spóźnisz się 30 sekund i przerąbane, a ty w tym czasie walczyłeś o życie - niech siedzą w domu, torty pieką...
- (zazwyczaj podczas mniej lub bardziej skutecznych akrobacji na ścianie) co to za kamasutra??
piątek, 5 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
mi coach dał taką radę:
- Koparka jak pokonać te trudności?
- wiesz…musisz się spiąć w sobie…przyjąć pozycje czujnego kota… i popierdalać do góry takimi małymi ruchami (charakterystyczny ruch dłońmi :)
Maćko, zapodałbyś kolejnego posta z pozostałymi radami coach'a :) bo wszytskich nie zapamiętałem.
Prześlij komentarz