Bez zbędnych wstępów zapodaję drugą część coachowych sentencji. Dodam tylko, że bez nich kurs byłby duuuuużo uboższy. W ogóle nie wiem czy byśmy coś o życiu wiedzieli :)
coach: - kto prowadzi drogę?
reszta: …?...
coach: no dobra….ene due rike fake (coach do wyliczanki włącza wszystkich, również nie zainteresowanych, łącznie z sobą) …….i morele baks! No Kajtek, napierasz!
z cyku filozoficznych rozważań:
kokos: -Włodek olej ją, lepiej zaangażować się i włożyć energię w jeden związek, może wtedy coś z tego wyjdzie.
Włodek: - …
coach: - kokos…ty się nawkładasz …tej energii…, a potem zobaczysz, nawet rower ci zabierze
wykład na temat sprzętu:
coach: - Lina. O linę dbamy…..bla bla bla…………..nie chodzimy po niej……….bla, bla, bla. Linę można prać. Najlepiej u teściowej!
reszta: - …?...
coach: - co wy się dziwicie? Lina sucha waży
alkohol :)
ktoś: - nie dzięki ja już nie piję.
coach: - co nie pijesz? Tak jak pijesz, tak się wspinasz!
na lekkim;) kacu, na drugi dzień po ognisku u Słupka, przed prowadzeniem drogi:
coach: - kokos, ty masz teraz najlepszą banię do wspinania. o niczym nie myślisz, nic cię nie interesuje, możesz popierdalać!
narty:
kokos: - a na nartach jeździsz?
coach: - tak, ale ja to przypinam sobie ski toury, podchodzę, i popierdalam sobie gdzieś bokiem
kokos: - …a na stoku…?
coach: - eee, na stoku to pedalenie się.
2 komentarze:
"ty masz teraz najlepszą banię do wspinania. o niczym nie myślisz, nic cię nie interesuje, możesz popierdalać" - szkoda, że nikt oprócz mnie nie widział jak popier..sz po drodze z oginska - co chwila jakiś szeroki trawers :)
ale plan wykonałem :)
powrót i rozbijanie się po pokoju znam z opowiadań :)
nic to, trzeba widać jeszcze pracować nad kondycją ;)
Prześlij komentarz