poniedziałek, 8 września 2008

Najlepsze teksty coach'a part II

Bez zbędnych wstępów zapodaję drugą część coachowych sentencji. Dodam tylko, że bez nich kurs byłby duuuuużo uboższy. W ogóle nie wiem czy byśmy coś o życiu wiedzieli :)


coach: - kto prowadzi drogę?

reszta: …?...

coach: no dobra….ene due rike fake (coach do wyliczanki włącza wszystkich, również nie zainteresowanych, łącznie z sobą) …….i morele baks! No Kajtek, napierasz!


z cyku filozoficznych rozważań:

kokos: -Włodek olej ją, lepiej zaangażować się i włożyć energię w jeden związek, może wtedy coś z tego wyjdzie.

Włodek: - …

coach: - kokos…ty się nawkładasz …tej energii…, a potem zobaczysz, nawet rower ci zabierze


wykład na temat sprzętu:

coach: - Lina. O linę dbamy…..bla bla bla…………..nie chodzimy po niej……….bla, bla, bla. Linę można prać. Najlepiej u teściowej!

reszta: - …?...

coach: - co wy się dziwicie? Lina sucha waży 3 kg, namoknięta waży ok. 20 kg. jak to zacznie wirować, bęben chodzi na wszystkie strony, pralka się psuje….


alkohol :)

ktoś: - nie dzięki ja już nie piję.

coach: - co nie pijesz? Tak jak pijesz, tak się wspinasz!



na lekkim;) kacu, na drugi dzień po ognisku u Słupka, przed prowadzeniem drogi:

coach: - kokos, ty masz teraz najlepszą banię do wspinania. o niczym nie myślisz, nic cię nie interesuje, możesz popierdalać!


narty:

kokos: - a na nartach jeździsz?

coach: - tak, ale ja to przypinam sobie ski toury, podchodzę, i popierdalam sobie gdzieś bokiem

kokos: - …a na stoku…?

coach: - eee, na stoku to pedalenie się.

2 komentarze:

wlodson pisze...

"ty masz teraz najlepszą banię do wspinania. o niczym nie myślisz, nic cię nie interesuje, możesz popierdalać" - szkoda, że nikt oprócz mnie nie widział jak popier..sz po drodze z oginska - co chwila jakiś szeroki trawers :)

kokos pisze...

ale plan wykonałem :)
powrót i rozbijanie się po pokoju znam z opowiadań :)
nic to, trzeba widać jeszcze pracować nad kondycją ;)